-Ryan! -krzyczała Liss wchodząc do mojej części publicznej jaskini
-Czego?!
-A co ty właściwie robisz?- zapytała zatrzymując się
-Jak to co? Czytam książkę!- odpowiedziałem dumnie
-Ta...ty i książka...Od kiedy ty umiesz czytać?
-Od zawsze! Tylko się tym nie chwalę.
-Ale wiesz, że trzymasz tę książkę odwrotnie?
-Bo tak mi się lepiej czyta!
-Na pewno...
-Przestańcie się kłócić!- zawołała niespodziewanie Delila, której wcześniej nie
zauważyłem -nie po to tu przyszłyśmy !
-A niby po co ? - zapytałem
-Zobaczysz co znalazłyśmy w pokoju Delilii !-odpowiedziała Liss
-A może mam ważniejsze rzeczy do roboty?
-Przestań! Przecież chyba nie będziesz ,,czytać'' też książki całą noc?!
-A co innego mam robić, odkąd rozwaliłaś mi głośniki?!
-A ty moją maszynę do pisania!
-No chodźcie już! -znowu przerwała nam Delila .
Nie chętnie odłożyłem książkę i poszedłem za waderami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz