Menu

niedziela, 24 maja 2015

Od Liss- ,,Będziemy mieć kłopoty...''

Zaprowadziłyśmy Ryana do ,,pokoju'' Delilii. 
Ja oczywiście nie chciałam mu o niczym mówić, ale Delila się upierała... 
-No i niby co mam zobaczyć?- zapytał Ryan zniecierpliwiony.
-To! - odpowiedziała Delila i przesunęła łapą obraz wiszący na ścianie jaskini. 
Krył się za nim wąski tunel wydrążony w skale. 
-I co ty na to?- zapytałam z satysfakcją, na widok zaskoczonej miny Ryana-
Mamy zamiar zobaczyć co jest w środku. Idziesz z nami czy się pietrasz? 
-Jasne, że się nie boję! Idziemy! -
Czołgaliśmy się gęsiego w dół tunelu. Wokół panował półmrok, bo niosłam w 
pysku latarkę. Nagle tunel skręcił ostro w górę. Teraz już wspinaliśmy się 
po prawie pionowej, śliskiej ścianie. Wreszcie zobaczyłam światło 
na końcu tunelu. Pierwsza chciałam wyjść na zewnątrz, ale okazało 
się, że jesteśmy jakieś 5 metrów nad ziemią. Z zaskoczenia upuściłam latarkę w dół.
-Gdzie my jesteśmy? -zapytałam trochę przestraszona wysokością 
-Skąd mam wiedzieć, skoro widzę tylko twój tył!- zawołał za mną Ryan.
Po chwili przecisnął się do przodu i go zamurowało.
-Jesteśmy w Wielkiej Sali!- zawołał
-Gdzie?
- W głównej sali pałacu Alf! To tutaj odbywają się tajne narady, na które
wilki o niższej hierarchii nie mają wstępu!- wyjaśnił podniecony.
Wreszcie dowiem się co planują Alfy! Pomimo lęku wysokości spojrzałam 
w dół. Stephano i Enigma rozmawiali o czymś przyciszonymi głosami.
Na szczęście mam bardzo dobry słuch i wszystko doskonale słyszałam.
-Przecież Victor pochodzi z dobrego rodu! Będzie idealnym partnerem dla Nike 
i przyszłym Alfą! - przekonywał Stephano 
-Myślę, że powinniśmy ją o to zapytać...Może sama powinna wybrać z kim
chce zostać do końca życia...
-Życie to nie bajka moja droga....Chodzi o dobro watahy...
-A co z dobrem Nike, może ona nie pokocha Victora?-
czyli Nike ma poślubić jakiegoś Victora ? Vuelo nie będzie szczęśliwy....
Przecież wszyscy wiedzą, że czuje coś do młodej Alfy.... 
Nagle moje rozmyślania przerwał paniczny krzyk Delili.
Spojrzałam w górę, obok nas unosił się Vuelo... 
- Cz-cześć Vuelo - odparłam przerażona 
-Co wy tu robicie?! - zawołał basior rozzłoszczony 
-Zwiedzamy pałac Alf? - odrzekł Ryan spanikowany. 
Będą kłopoty....i to duuuuuże.....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz